Dla nas to czas by pobyć ze sobą, korzystać z każdej drobnej, wspólnej chwili.
Ilość słońca i gorąca energetyzuje.
Możemy do woli nacieszyć się swoim śmiechem, być w cięższych chwilach, trochę na nowo się siebie nauczyć..wszyscy troje.
A to jeszcze nie koniec, przed nami kolejny wyjazd, po części planowany, po części stawiamy na spontaniczne wybory losu.
Znów namiot, morze i góry na raz, wodospady, zatopiony wrak...podekscytowani oczekujemy, co jeszcze.
3 komentarze:
pewnie się powtarzam,ale zdjęcia zapierają dech!!!!!i piękna,najpiękniejsza mała mi... :))
magda te.
Nie wiem dlaczego nie wyświetlał mi się Twój blog od pewnego czasu, a przeciez mam Ciebie w obserwowanych:)))
Myślałam, że go zlikwidowałaś. Na szczęście nie, ufff.
Świetne zdjęcia!!!!
Na razie w planach nie mam likwidacji...wręcz przeciwnie:) Nie wiem co to za usterki...dobrze, że minęły.
Dziękuję...to był fajny czas, to i zdjęcia ciekawie to złapaly;)
Prześlij komentarz