piątek, 15 sierpnia 2014

summer moments (part 1)

Letni czas, w tym roku cudowny, ciepły, pełen odprężenia, niespodzianek, wyjazdów, kąpieli. 
Dla nas to czas by pobyć ze sobą, korzystać z każdej drobnej, wspólnej chwili.
Ilość słońca i gorąca energetyzuje. 
Możemy do woli nacieszyć się swoim śmiechem, być w cięższych chwilach, trochę na nowo się siebie nauczyć..wszyscy troje.
A to jeszcze nie koniec, przed nami kolejny wyjazd, po części planowany, po części stawiamy na spontaniczne wybory losu. 
Znów namiot, morze i góry na raz, wodospady, zatopiony wrak...podekscytowani oczekujemy, co jeszcze.
























czwartek, 7 sierpnia 2014

Woodstock!

Pojawiłam się na Festiwalu po raz pierwszy w wieku 16 lat. 
Zapamietałam  niesamowitą atmosferę, wesołość, wielobarwność ludzi, ich przebrania, wolność i wszechobecną muzykę.
Wracałam niemalże co roku. Miłka była z nami na różnych mniejszych koncertach kilkukrotnie, ale przygoda z namiotem to coś nowego. 
Chyba nie muszę dodawać, że się w nim zakochała i z żalem pomagała składać "mały domek".
Ponadto dzięki Miłce i ja miałam w tym roku swój debiut...w kąpieli błotnej;) 
Potańczyliśmy przy utworach jednego z naszych ulubionych duetów muzycznych "Pauli i Karola". 
..Zupełnie inaczej niż gdy nie byłam mamą, jednakże nadal szalenie, muzycznie, śmiesznie, może także przez miłkową łatwość zrównywania sobie ludzi, których przyciągała co krok.
Myślę, że będziemy tam wracać.