piątek, 29 listopada 2013
wtorek, 26 listopada 2013
little bags
Jestem ogromnym fanem pojemników do przechowywania. Bardzo cenię sobie wszelkiego rodzaju kosze, pudełka,
a także woreczki, do których mogę w szybkiej chwili włożyć drobiazgi, przedmioty miękkie, małe, których nie chcę pogubić.
Woreczki, które ostatnio wyszukałam, można położyć na półce, ale to co czyni je kompletnymi to możliwość zawieszenia.
Subtelnie zdobione, wygodne i estetyczne sprawdzą się również w podróży.
Na razie Miłka zabrała je do swojego kącika.
a także woreczki, do których mogę w szybkiej chwili włożyć drobiazgi, przedmioty miękkie, małe, których nie chcę pogubić.
Woreczki, które ostatnio wyszukałam, można położyć na półce, ale to co czyni je kompletnymi to możliwość zawieszenia.
Subtelnie zdobione, wygodne i estetyczne sprawdzą się również w podróży.
Na razie Miłka zabrała je do swojego kącika.
środa, 20 listopada 2013
niedziela, 17 listopada 2013
czwartek, 14 listopada 2013
poniedziałek, 11 listopada 2013
doll house
Najlepsze zabawki są najprostsze, inspirują wyobraźnię, mogą być wykorzystywane na różne sposoby.
W ostatnich dniach mamy przymiarkę do domku dla lalek, o którym marzyłam w dzieciństwie tak jak chyba wiekszość dziewczynek.
Obserwując zabawy Miłki doszłam do wniosku, że i Ją ten temat zaciekawił.Na razie nie znalazłam domku idealnego, choć mam pewien na oku.
Wymyśliłam jednakże niezwykle prosty sposób na stworzenie przytulnego mieszkanka.
Narysowane i przyklejone mebelki. Wystarczy wygospodrować półkę.
Ogromnym plusem, oprócz zerowych kosztów jest możliwość totalnej rearanżacji w miarę gdy pomysły ewolują.
Miłka zakochana, ja czuję, że spełniam malutkie marzenie. Może za jakiś czas dorysuję coś nowego:)
Jest to początek naszej przygody z lokum dla lalek, ale myślę, że jakiś czas potrwa.
Ponadto odkryłam, że tworzenie domku to zajęcie dla całej rodziny, bowiem w wymyślaniu i wykonywaniu elementów brał udział także Tata:)
W ostatnich dniach mamy przymiarkę do domku dla lalek, o którym marzyłam w dzieciństwie tak jak chyba wiekszość dziewczynek.
Obserwując zabawy Miłki doszłam do wniosku, że i Ją ten temat zaciekawił.Na razie nie znalazłam domku idealnego, choć mam pewien na oku.
Wymyśliłam jednakże niezwykle prosty sposób na stworzenie przytulnego mieszkanka.
Narysowane i przyklejone mebelki. Wystarczy wygospodrować półkę.
Ogromnym plusem, oprócz zerowych kosztów jest możliwość totalnej rearanżacji w miarę gdy pomysły ewolują.
Miłka zakochana, ja czuję, że spełniam malutkie marzenie. Może za jakiś czas dorysuję coś nowego:)
Jest to początek naszej przygody z lokum dla lalek, ale myślę, że jakiś czas potrwa.
Ponadto odkryłam, że tworzenie domku to zajęcie dla całej rodziny, bowiem w wymyślaniu i wykonywaniu elementów brał udział także Tata:)