Urządzając kącik do zabaw dla Miłki jedną z moich myśli dotyczyła szybkiego ogarniania często pojawiającego się chaosu.
Dlatego od początku ograniczałam liczbę zabawek do minimum i wykorzystywałam wszelkiego rodzaju pudełka, kosze sprawdzające się gdy trzeba wszystko "gdzieś wrzucić"..
Nie darzę plastiku sympatią, dlatego wybieram najczęściej drewniane rozwiązania, m.in drewniane skrzynki, w których jestem zakochana.
Dodatkowo zaznaczyłam miejsce zabaw drewnianą, malowaną deską z sentencją.
Wykańczając projekt zainspirowałam się kolorami dojrzałego lata we Włoszech; ceglastymi dachami, ochrą, polami zbóż, cynobrem, spalonymi słońcem kamiennymi chodnikami.
Powstała aranżacja uniwersalna, nieinfantylna na siłę, pozbawiona tak często widywanej cukierkowatości.
Również dla tych, którzy szukają czegoś innego i pragną by dziecięcy pokój komponował się z resztą mieszkania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz