Rozważałam choinkowe zawieszki...ale tym razem mniejszą wenę mam i ratuje mnie fakt,
że rok temu dużo ozdób wyczarowałyśmy z Miłką.
Ostatnio wiele dni przemyka mi bardzo szybko, stąd rzadsze posty...
i ten jeden, który stara się zebrać elementy przybliżające nam świąteczny klimat.
Dzięki konkursowi organizowanemu w przedszkolu,
nasza Trójka razem bawiła się przy stworzeniu bombki: takiej na bogato, całej świecącej.
Jedna bombka, a klej i brokat pokryły cały stół, podłogę i kanapę. Taki urok wspólnych prac:)
Parę dni temu z koleżankami tworzyłyśmy pierniki.
Tzn...Najmłodsi wykrajali, zdobili, a my wcinając łakocie plotkowałyśmy:)
Część pierniczków znikneła jeszcze tego samego wieczoru w brzuchach,
zwłaszcza te najskrupulatniej zdobione,
niemniej znaczną część udało mi się zachować i zawisły na choince wraz z innymi aromatycznymi akcentami:
pałeczkami cynamonu i plastrami pomarańczy.
W mojej ukochanej stolarni, z resztek wycinanych mebelków wykonałam małe drewniane gwiazdki.
Miłka dodała im ulubionego "blasku";)
Jako, że poczta papierowa jest wypierana przez maililng internetowy,
a dokładnie rzecz ujmując i takich kartek otrzymujemy niewiele,
uznałam, że tak cudowny zwyczaj nie może być pominięty.
Piszemy, wysyłamy..a może i do nas jakaś nadejdzie.
Jeszcze tylko prezenty....ale to już sprawa św.Mikołaja;)
3 komentarze:
Choinka etno :)
i love those shining stars! we've also written some christmas cards, it's a great habitude... happy holidays!
uwielbiam świąteczny klimat, dekoracje, twórczość wspólnie z dziećmi..
Prześlij komentarz